wtorek, 15 października 2013

NIE PODDAŁAM SIĘ!

Cześć Kochani!

Nie pisałam do Was dwa dni, ale nie dlatego, że mi się znudziło i się poddałam, ale dlatego, że mam awarie komputera! Popsuł mi się dysk i musiałam oddać do naprawy i aż dwa dni zajęło mi szukanie komputera zastępczego. Ale na szczęście znalazłam go i mogę być już z Wami ;)
Przyznam się szczerze, że przez te dwa dni nie robiłam treningów i też nie dlatego, że mi się znudziło albo się poddałam. Po prostu nie miałam timera by ćwiczyć a niestety z zegarkiem w ręku nie da się trenować. Dlatego musiałam odpuścić sobie trening, co nie znaczy że w ogóle nie ćwiczyłam! Owszem ćwiczyłam ale nie 4 minutowy trening. Chodziłam na spacery, aktywnie spędzałam czas w domu sprzątając, piorąc szyjąc i robiąc mnóstwo rzeczy by moje ciało było w ruchu. A dziś gdy rano dostarczono mi komputer z pełną parą ruszyłam do treningu.
Oczywiście na początek jedno minutowa rozgrzewka, następnie trening. Przysiady z unoszeniem rąk a w 10 sekundowych przerwach trucht. Bardzo pod pasowało mi to ćwiczenie i dopóki mi się nie znudzi właśnie je będę wykonywać ;) Po czym oczywiście jedno minutowe rozciąganie i znów czuję, że żyję!
Zauważyłam, że po tej 2 dniowej przerwie moje mięśnie się bardzo się zregenerowały i miałam dużo więcej siły na trening i dziś był naprawdę bardzo szybki i bardzo intensywny, a ilość powtórzeń ćwiczenia w 20 sekundach bardzo duża.
Postanowiłam, że po miesiącu mojego treningu, będę ćwiczyć co drugi dzień mój trening bo wtedy jest większa wydajność. Oczywiście miesięczną kurację dokończę ćwicząc codziennie i oczywiście te dwa dni które nie ćwiczyłam doliczam sobie ;)

Uciekam Kochani, bo muszę jeszcze posprzątać iść na miasto pozałatwiać kilka spraw, a na 16 mam zajęcia więc wrócę dopiero późnym wieczorem, a wtedy nie będę miała czasu na nic i jedyne o czym będę myśleć to żeby położyć się spać ;)

Trzymajcie się i życzę Wam miłego dnia! ;***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz